Pić. Byle z umiarem. Bo dobrej jakości alkohol w niewielkich ilościach może być nawet lekarstwem.

To substancja psychotyczna, która szybko i silnie oddziałuje na ciało i mózg człowieka. Na fatalną reputację alkoholu pracują też nietrzeźwi kierowcy – co 4 wypadek komunikacyjny to ich dzieło! Wiadomo również, że częste sięganie po trunki prowadzi do uzależnienia nieodwracalnych skutków dla zdrowia, np. uszkodzenia wątroby. Krzywdę można sobie jednak zrobić także nadużywając, cukru, tłuszczu czy soli. Umiar wskazany jest bowiem we wszystkim. Zachowując go możemy zaś cieszyć się z dobrodziejstw, jakie oferuje dany produkt – także alkohol.

Tajemnica długowieczności

Elizabeth Bowes-Lyon, zwana Królową Matką przeżyła 101 lat. Gdy poproszono ją, by zdradziła sekret swojej świetnej kondycji i pogody ducha, odpowiadała, że zawdzięcza je codziennej szklaneczce dżinu. I choć wzbudzało to wesołość na brytyjskim dworze, to holenderskie badania pokazały,że jest w tym sporo prawdy. Osoby pijące umiarkowane Ilości alkoholu mają bowiem – w porównaniu z abstynentami – lepszy poziom dobrego cholesterolu, rzadziej chorują też na płuca i cukrzycę. Nie zapadają tak często np. na chorobę Alzheimera czy reumatoidalne zapalenie stawów. Lepiej radzą sobie również ze stresem i są bardziej odporne na depresje.

Wino, wódka, a może piwo?

Najzdrowsze są alkohole nisko- i średnioprocentowe jak czerwone wino czy piwo. Wino z ciemnych winogron zawiera m.in. garbniki, witaminy z grupy B czy antyoksydanty, które zwalczają wolne rodniki powstrzymując procesy starzenia. Podobne własności ma piwo. Te niepasteryzowane obfituje także w kultury bakterii, które poprawiają działanie układu pokarmowego. Najbardziej szkodliwa jest wysokoprocentowa wódka i sporządzane z niej koktajle. Choć oczywiście można sobie pozwolić np. na mały kieliszek zrobionej na bazie spirytusu czy wódki orzechówki (ułatwi trawienie) albo nalewki z miodem i czosnkiem (na wzmocnienie).

Z umiarem, czyli ile?

Nawet minimalne ilości nie wchodzą w grę w przypadku kobiet w ciąży i karmiących piersią. Osoby cierpiące na przewlekłe choroby (zwłaszcza mające problemy z wątrobą czy nerkami) także powinny z trunku zrezygnować lub skonsultować dopuszczalną w ich przypadku ilość z lekarzem prowadzącym. A jak alkoholowa „norma” wygląda w przypadku ludzi ogólnie zdrowych? Zalecenia WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia są jasne i precyzyjne. Mężczyźni nie powinni przekraczać 2 jednostek alkoholu dziennie i nie spożywać go częściej niż 5 razy w tygodniu, kobiety mogą wypić maksymalnie 1 jednostkę dziennie i też nie więcej niż 5 razy w tygodniu. Nasz organizm przerabia bowiem alkohol wolniej. Kobiety też szybciej uzależniają się od alkoholu i trudniej wychodzą z nałogu. Poza płcią ogromny wpływ na tolerancję alkoholu mają wiek, geny, budowa ciota, stan zdrowia i zażywane leki. Nieletni i seniorzy upijają się szybciej od pozostałych. lm człowiek bardziej jest najedzony i umięśniony, tym może wypić więcej. Jeśli jednak czeka nas huczna zabawa, pamiętajmy: mężczyźni nie powinni przekroczyć 6 porcji, kobiety – 4. Będzie przyjemnie i wciąż bezpiecznie.